Jakie zachowanie dziecka powinno nas zaniepokoić?

Niepokój o dziecko jest wpisany w rolę rodzica. Pojawienie się na świecie potomstwa jest szczególnym czasem dla mamy i taty sprawiającym, że obawy o prawidłowy rozwój malucha będą towarzyszyć im na pewno przez pierwsze lata jego życia. Częstym błędem jest porównywanie swojego dziecka do rówieśników. Należy pamiętać, że każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim własnym tempie. Ważny jest rozsądek i czujność, dzięki którym rodzic w uzasadnionych przypadkach uda się do specjalisty po poradę. Obawy o prawidłowy rozwój dziecka spowodują wczesną diagnozę i podjęcie leczenia, bądź terapii, której celem jest wspieranie malucha w rozwoju.

Jakie zachowania dziecka powinny zaniepokoić rodziców?

W pierwszym roku życia dziecka rodzice są niewolnikami siatki centylowej. Niepokoją się, jeśli maluch nie przybiera właściwie na wadze, nie rośnie, tak jak jego rówieśnicy. Problem tak naprawdę pojawia się wtedy, gdy dziecko rozwijające się zgodnie z przyjętymi normami, nagle przestaje rosnąć lub przybierać na wadze. Jest to wystarczający powód podjęcia decyzji o wizycie lekarskiej. Kolejnym niepokojącym objawem nieprawidłowości w rozwoju dziecka jest fakt, że po prostu nie mówi. Wtedy rodzice powinni zdecydować się na kontakt z logopedą w celu ustalenia przyczyn i ewentualnej terapii logopedycznej. Niepokój rodziców budzi często zbyt mały przyrost wagi malucha. Powodem wizyty u lekarza pediatry powinna być niechęć do jedzenia, połączona na przykład ze zbyt częstymi stolcami. Kolejne zachowania dziecka, które są podstawą do konsultacji ze specjalistą, to izolowanie się, odmawianie zabaw z rówieśnikami, brak reakcji na własne imię, co może być przyczyną zaburzeń ze spektrum autyzmu lub niedosłuchu. Powodem do kontaktu z psychologiem może być nieustanne rozdrażnienie, nadmierna ruchliwość, płaczliwość połączona z agresją, ponieważ wskazywać mogą na poważne zaburzenia.

Wpływ długotrwałego pobytu w szpitalu na rozwój dziecka

Przewlekła choroba dziecka jest traumą nie tylko dla niego, ale całej rodziny. Stres wywołany chorobą skutkuje negatywnymi zachowaniami i emocjami nie tylko dziecka ale i jego bliskich. Długotrwały pobyt w szpitalu może mieć nieodwracalne skutki dla jego rozwoju i spowodować chorobę określaną hospitalizmem. Objawem tej choroby jest nie tylko upośledzenie rozwoju fizycznego, ale również umysłowego i zaburzenia psychiczne. W hospitaliźmie można wyróżnić trzy fazy, od protestu przejawiającego się nieustannym płaczem, odrzucaniem wszelkich prób kontaktu z innymi, odmawianiem pożywienia i nieustannym oczekiwaniem na pojawienie się matki, poprzez fazę rozpaczy w postaci apatii, braku reakcji na zabawki, zaburzeń snu i łaknienia, po fazę zobojętnienia, w której maluch pozornie zaczyna akceptować personel szpitalny, przestaje płakać, lecz jeszcze popłakuje przez sen, bawi się, ale jego rozwój przede wszystkim mowy zostaje zahamowany. Zagrożeniem w warunkach szpitalnych dla prawidłowego rozwoju dziecka jest przedmiotowe traktowanie pacjenta, skutkujące niezaspokajaniem jego potrzeb emocjonalnych, poznawczych lub ruchowych. Może ono posiadać znamiona krzywdzenia małego pacjenta przez nieświadomy takich konsekwencji personel szpitalny. Brak stałej obecności rodziców uniemożliwia zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa i miłości, które są podstawą prawidłowego rozwoju dziecka, tak jak pomoce logopedyczne.

Zaburzenia osobowości dziecka chorego

W przypadku stwierdzenia przewlekłej choroby u dziecka niezwykle ważne jest postępowanie rodziców, których nieodpowiednia postawa odrzucenia lub unikania, czyli dystansu wobec malucha lub nadopiekuńczości, polegająca na nadmiernym na nim skupieniu, prowadzi do zaburzeń jego rozwoju, co przekłada się na pracę związaną z rozwojem mowy. Postawa nadopiekuńczości powoduje ograniczenie kontaktu z rówieśnikami i zaburza poczucie samodzielności oraz niezależności dziecka. Rodzice pragną wynagrodzić mu skutki choroby, co jest błędną postawą, ponieważ nie są w stanie zaspokoić wszystkich jego potrzeb. Konsekwencją choroby dziecka jest jego niepewność, brak poczucia własnej wartości, czego przyczyn należy upatrywać nie tylko w samej chorobie, ale również w nieodpowiednim postępowaniu nie tylko rodziców, nauczycieli, ale również w braku akceptacji lub wręcz odrzuceniu przez rówieśników. Brak zaspokojenia wszystkich potrzeb prowadzi do frustracji, która jest źródłem zaburzeń równowagi nerwowej. W chorobie przewlekłej dochodzi często do zaburzeń równowagi emocjonalnej, obniżenia sprawności intelektualnej i ruchowej ze względu na konieczność na przykład leżenia w łóżku, a niekiedy wręcz odwrotnie do nadmiernej aktywności, impulsywności, niekiedy połączonej z agresją. Długotrwały ból spowodowany chorobą może doprowadzić do odrętwienia i apatii, a także lęku o własne zdrowie i życie, co jest przyczyną wielu negatywnych emocji doświadczanych przez małego pacjenta. 

Symptomy zaburzeń u dziecka zawsze powinny budzić niepokój rodziców i świadomość koniecznej konsultacji z lekarzem bądź innym specjalistą.